"Eurovision Song Contest: The Story of Fire Saga" ("Eurovision Song Contest: Historia Zespołu Fire Saga")

"Eurovision Song Contest: The Story of Fire Saga" ("Eurovision Song Contest: Historia Zespołu Fire Saga")

O czym to jest: Islandzki duet nieudaczników startuje w Konkursie Eurowizji.

eurowizja historia zespołu fire saga film netflix ferrell mcadams brosnan

Recenzja filmu:

Nie dane mi było z powodu pandemii obejrzeć tegorocznego Konkursu Eurowizji (niestety został odwołany - choć zastępczy show był całkiem fajny), co - tu oczywiście żartuję - uważam za jedną z większych tragedii spowodowanych przez koronawirusa! Jeśli jesteście zdziwieni to wyjaśnię, że jestem ogromnym fanem Eurowizji od lat. Co roku dzień Konkursu oznacza u mnie w domu jedno: wielką imprezę i dużo alkoholu, bo tak wybornego zbiorowiska żenady, paździerzu i absurdu nie znajdziecie nigdzie indziej na świecie! A wszystko to podlane politycznym sosem (głosowanie!), co dla mnie jako politologa z wykształcenia jest fantastyczną frajdą. I cieszę się, że nie tylko ja to dostrzegłem, bowiem w końcu otrzymaliśmy to, na co nie wiedzieliśmy że czekamy, a czego absolutnie potrzebowaliśmy: oficjalny film o Eurowizji!

Mówię oficjalny, bowiem władze Konkursu dały filmowi swoje błogosławieństwo, udostępniając miejsca, materiały i całe know-how niezbędne do oddania prawdziwego ducha filmu. Co większych sztywniaków może dziwić, dlaczego Eurowizja zgodziła się by nakręcić absurdalną komedię o niej samej. To proste - żeby prowadzić taki show przez kilkadziesiąt lat utrzymując go świeżym i przy życiu trzeba mieć dystans do samego siebie! Jeśli nie wierzycie, to koniecznie obejrzyjcie "Love Love Peace Peace", fragment Konkursu z 2016 roku, w którym Eurowizja w najlepszy możliwy sposób pojechała sama po sobie. Uwielbiam pasjami!

Will Ferrell, główna gwiazda "The Story of Fire Saga", dzięki swojej szwedzkiej żonie stał się fanem Eurowizji prawie dwie dekady temu i od tej pory chciał nakręcić film o tym wydarzeniu. I w końcu dopiął swego! Warto było tyle czekać, bo z tym filmem jest jak z samą Eurowizją - dopóki nie obejrzysz, wydaje ci się że to jakaś tragedia, ale po obejrzeniu jesteś autentycznie zachwycony (o ile umiesz się bawić konwencją). Szkoda tylko że Ferrell postanowił również zagrać w tej produkcji - dwie dekady temu może miało to sens, ale teraz jako aktor po pięćdziesiątce był do tej roli po prostu za stary. Na szczęście zatrudnienie Rachel McAdams jako drugiej głównej bohaterki było strzałem w dziesiątkę! Nie znałem wcześniej jej komediowego talentu i jestem autentycznie zauroczony. Jednak wszyscy zgodnie przyznają, że prawdziwą gwiazdą "The Story of Fire Saga" jest niepowtarzalny Dan Stevens jako rosyjski wokalista Lemtov (i tak, Stevens naprawdę śpiewa takim głosem - wątpiących zapraszam do filmu "Piękna i Bestia"). Jego makiaweliczny Lemtov razem z grecką wokalistką stanowią świetny duet zblazowanych diabłów, wodzących na pokuszenie anielską parę islandzkich marzycieli. Chwyt stary jak świat, ale za to jakże uroczy! Dodam jeszcze że w rolach wspierających pojawili się Pierce Brosnan (który jak wino im starszy, tym lepszy) oraz Graham Norton - prywatnie ogromny fan Eurowizji - grający samego siebie! 

Jeśli wiecie co to jest Eurowizja i co tam się dzieje, ten film jest jak spełnienie marzeń. Celne i trafne gagi, smaczki i nawiązania - jest tego tyle, że aż nie wiem co wybrać! Koło dla chomików, kostiumy z szarfami, Lordi, heheszki z Islandii, Rosji, Wielkiej Brytanii czy San Marino, wątki LGBT... Ale prawdziwą wisienką na torcie jest "Song-Along" w scenie imprezy, gdzie pojawią się autentyczni zwycięzcy i uczestnicy Eurowizji z poprzednich lat! Ta scena z automatu stała się kultowa, a ja oficjalnie żądam, by "Song-Along" na stałe weszło do corocznego repertuaru Eurowizji! 

Jeśli zaś nie wiecie co to Eurowizja, to ten film jest doskonałą okazją by spróbować wyjaśnić fenomen tego wydarzenia. Bo Konkurs Eurowizji to nie jest po prostu kolejny festiwal muzyczny. Cytując bardzo trafną wypowiedź: "It's not a contest, it's a celebration". Tylko błagam, pamiętajcie o najważniejszym: pod żadnym pozorem nie traktujcie tego na serio! 

Wniosek: Urocza komedia muzyczno-romantyczna, w której scenariusz pisał się sam!


"Grant"

"Grant"

O czym to jest: Historia Ulyssesa Granta, człowieka który wygrał Wojnę Secesyjną i późniejszego Prezydenta USA.

grant dokument miniserial history

Recenzja miniserialu:

Ten miniserial nie mógł wyjść w bardziej dogodnym czasie. Czerwiec 2020 roku to moment w historii, w którym w USA trwają największe zamieszki na tle rasowym od pół wieku. Dlatego tak odpowiednie wydaje się być przywołanie do apelu Ulyssesa Granta, dziś mocno zapomnianego przez historię człowieka, który - można powiedzieć że prawie w pojedynkę - wygrał Wojnę Secesyjną (czyli amerykańską wojnę domową w latach 1861-1865), a następnie był Prezydentem USA przez dwie kadencje. Dość powiedzieć, że w drugiej połowie XIX wieku był prawdopodobnie najsłynniejszym człowiekiem na świecie!

"Grant" to trzyodcinkowy miniserial w formie fabularyzowanego dokumentu, nakręconego w oparciu o autobiografię samego Granta (ukończył ją kilka dni przed śmiercią). Wypowiedzi historyków przeplatane są tu z fabularnymi wstawkami prezentującymi życiorys Granta zaczynając od ubogiego dzieciństwa, przez dwie wojny (z Meksykiem oraz Secesyjną), na bramach Białego Domu kończąc. Mimo że to produkcja telewizyjna, to sceny batalistyczne, aktorstwo czy dialogi w niczym nie ustępują kinowym hitom. Świetnie przedstawiony jest kontrast między Grantem a dowódcą wojsk Konfederacji generałem Lee jako starcie pierwszego dowódcy "nowych wojen" (w rodzaju wojen światowych) z ostatnim dowódcą "starych wojen" (w rodzaju wojen napoleońskich). Mam tu na myśli również starcie klas społecznych i światopoglądów, Grant bowiem był zagorzałym przeciwnikiem niewolnictwa (zresztą sam ofiarował wolność niewolnikowi, przyznanemu mu w ramach posagu żony).

Większość część fabuły miniserialu zajmuje jednak Wojna Secesyjna i nic w tym dziwnego. To wyjątkowo krwawe starcie (ponad 600 tys. zabitych) wybuchło z wielu przyczyn, z czego najważniejszą kwestią była oczywiście sprawa niewolnictwa i emancypacji czarnej ludności. W wielkim skrócie: południowe stany stwierdziły, że północne stany pod przewodnictwem Prezydenta Lincolna zechcą odebrać im ich własność - czytaj niewolników. I choć nikt nie miał takich planów, południowcy ogłosili secesję, zawiązali Konfederację i przypuścili atak na wojska federalne. Odpowiedź mogła być tylko jedna: krwawa wojna, w której - jak na ironię - Północ musiała przyznać wolność czarnej ludności. W ten oto sposób Południe samo strzeliło sobie w głowę i to na własne życzenie. A zaszczytu pochowania skonfederowanego trupa dostąpił Ulysses Grant, jedyny generał Unii który nie bał się walczyć zawsze i wszędzie, nigdy nie odpuszczał i rozumiał, że jedynym sposobem ocalenia Stanów Zjednoczonych jest totalna, bezwarunkowa kapitulacja rebeliantów. I miał rację!

Szkoda tylko, że z różnych przyczyn - o nich szerzej dowiecie się z miniserialu - Grant nie dał rady dokończyć procesu Rekonstrukcji, czyli społecznej i gospodarczej odbudowy Południa, które ogniem i mieczem miało przeorać tamtejszą ludność i siłą zaciągnąć ją do nowożytnego świata. Gdyby Grantowi pozwolono działać zgodnie z jego wizją, jestem przekonany że w kolejnych pokoleniach nie byłoby masakry w Tulsie, zamieszek w Detroit, Martin Luther King pozostałby zwykłym pastorem, a Rodney King czy George Floyd dożyliby sędziwego wieku. Po obejrzeniu "Granta" zrozumiałem że to, co zaczęło się w 1861 roku w pewien sposób trwa (niestety) do dzisiaj. I chyba po ponad 150 latach najwyższa pora doprowadzić to do końca, nieprawdaż?

Polecam Wam "Granta" jako doskonałą biografię na czasy współczesne. I następnym razem gdy weźmiecie łyk whisky czy zapalicie dobre cygaro, wspomnijcie tego skromnego żołnierza, który miał odwagę iść naprzód dokładnie wtedy, gdy świat chciał zrobić spektakularny krok w tył. Dziękuję, Panie Generale!

Wniosek: Rewelacyjna analiza dlaczego Wojna Secesyjna wybuchła, jak wyglądała i czemu w pewien sposób trwa do dzisiaj.


Copyright © Jest Kultowo! , Blogger