"The Pacific" ("Pacyfik")

O czym to jest: Amerykanie walczą z Japończykami na Pacyfiku podczas II wojny światowej.

pacyfik recenzja serialu HBO hanks spielberg

Recenzja miniserialu:

Jeśli myślicie, że "Pacyfik" to po prostu druga część doskonałej "Kompanii Braci", tyle że dziejąca się w czasie wojny z Japonią, to macie rację tylko częściowo. Wprawdzie ekipa ta sama i metoda konstrukcji ta sama (wiadomo, HBO), to jednak ta produkcja jest inna. Mniej heroizmu, mniej epy i więcej prawdy. Zamiast jednej kompanii wojska mamy trzech bohaterów, rozsianych po różnych jednostkach i walczących w różnych bitwach. Heroiczny sierżant Basilone, wzór amerykańskich cnót. Niespełniony literat Leckie, szukający swojego miejsca na świecie. I w końcu naiwny, wychowany pod kloszem Sledge, który wciąż ma mleko pod nosem. Ciekawy dobór postaci, prawda? A jednak każdy z nich ma nam coś do powiedzenia. Wojna na Pacyfiku była inna niż w Europie - bardziej krwawa i okrutna, przypominająca realia I wojny światowej. Dlatego też w serialu mamy tylko trochę strzelanin, a większość akcji skupia się na sposobach radzenia sobie z traumą wojny. Sporo w tym porównań do klasycznych filmów o wojnie w Wietnamie, ale nic dziwnego, skoro region ten sam.

Ze wspomnianych bohaterów chyba najbardziej pasował mi Leckie - niby trzymający się w grupie kumpli, ale jednak samotny. Zbyt mądry na wojnę. Przez dziesięć odcinków serialu, widz ma przywilej obserwowania wędrówki żołnierzy Marines od 1942 do 1945 roku i myśli sobie, że to niemożliwe, by ktokolwiek mógł to przeżyć. A jednak tak się stało, bowiem całość oparta jest na faktach (i wspomnieniach tych, co przeżyli). Jeśli chcecie obejrzeć prawdziwe oblicze wojny, polecam "Pacyfik". Ale ostrzegam, trauma gwarantowana. Na szczęście w dobrym tego słowa znaczeniu.

Wniosek: Perfekcja. Doskonały serial.


Copyright © Jest Kultowo! , Blogger