"Balibo" ("Pięciu z Balibo")

O czym to jest: Grupa australijskich dziennikarzy jest świadkiem inwazji Indonezji na Timor Wschodni.

pięciu z balibo film recenzja oscar isaac

Recenzja filmu:

Wiem, że się powtarzam, ale naprawdę polecam śledzić karierę Oscara Isaaca. Niewielu jest aktorów, którzy z takim smakiem dobierają role, i nie licząc pojedynczych przypadków (jak np. "Robin Hood"), nie występują w kiepskich filmach. Właśnie dzięki Isaacowi (który gra tu autentyczną postać laureata Pokojowej Nagrody Nobla, José Ramosa-Horty), trafiłem na "Balibo". I nie żałuję ani minuty spędzonej przed ekranem.

Ale to nie Oscar Isaac jest tu głównym aktorem i centrum historii. Czy ktoś z was słyszał historię inwazji i okupacji Timoru Wschodniego przez Indonezję, która miała miejsce w 1975 roku? Mogę się założyć, że prócz nielicznych miłośników historii i nauk politycznych, mało kto nawet wie, czym jest Timor Wschodni. Tymczasem warto pamiętać o tym małym wyspiarskim państwie, które w latach 70. zostało sprzedane na łaskę Indonezji w imię "walki z komunizmem". Efektem było 80 tysięcy zabitych aż do 1999 roku, kiedy to Timor odzyskał niepodległość. Jednymi z pierwszych ofiar Indonezyjczyków byli młodzi australijscy dziennikarze, znani od tej pory jako "Balibo Five". Zrobili co w ich mocy, by pokazać światu tragedię Timorczyków. To o ich bohaterstwie i o próbie wyjaśnienia ich losu opowiada ta historia.

"Balibo" nakręcone jest niczym dokument - stylizowane na lata 70. zdjęcia (z odpowiednim filtrem kolorystycznym) przeplatają się z autentycznymi ujęciami z 1975 roku. Aktorzy zachowują się naturalnie i wiarygodnie, tworząc pełnokrwiste postacie bez śladu fałszu (prym wiedzie Anthony LaPaglia w prawdziwej roli Rogera Easta, zasłużonego australijskiego dziennikarza). Dzięki temu film ogląda się niemal z zapartym tchem. "Balibo" to kolejna perełka australijskiej kinematografii - szkoda tylko, że tak mało znana. To jedna z tych produkcji, którą powinno się znać, a może i oglądać obowiązkowo na humanistycznych kierunkach studiów. Polecam bardzo.

Wniosek: Bardzo dobry, poruszający film. I na dodatek prawdziwy.


Copyright © Jest Kultowo! , Blogger