"Legion" [2017]

O czym to jest: Chory psychicznie człowiek odkrywa, że wcale nie jest chory, tylko dysponuje supermocami.

legion serial 2017 recenzja x-men plakat

Recenzja serialu:

Zapewne tym wpisem narażę się wielu fanom serialu "Legion", ale cóż poradzę, że nie jestem do końca przekonany. Oczywiście przyznaję, że jest to produkcja awangardowa, nakręcona w brawurowo psychodeliczny sposób. Lubię takie klimaty i teoretycznie powinienem być zachwycony. Ale jednak jest tu coś, co nie do końca przykuwa mnie do ekranu. Podejrzewam, że widziałem już za dużo psychodeli i mam zdecydowanie wyższy próg zapotrzebowania. Choć nie wątpię, że dla osób mniej zaznajomionych z taką formą, "Legion" może być prawdziwym objawieniem.

To drugi po "The Gifted" współczesny serial oparty na kinowym uniwersum "X-Menów". Jednak w odróżnieniu od wspomnianego tytułu, "Legion" pozostaje poza głównym kanonem - wprawdzie czerpie z niego wątki i inspiracje, ale przedstawia nieco inną wersję świata (coś w rodzaju alternatywnej rzeczywistości, gdzie wprawdzie istnieją mutanci i supermoce, ale kinowe przygody "X-Menów" nigdy nie miały miejsca). Zresztą główny bohater serialu - David Haller - jest biologicznym synem Profesora X (który, być może, jeszcze pojawi się w tej produkcji). Zatem fani filmowych "X-Menów", superbohaterów oraz komiksowego oryginału powinni być zadowoleni - ten klimat zdecydowanie udało się zachować.

"Legion" posiada sporo zalet - prócz fabularnych inspiracji i awangardowej formy, są to na pewno psychodeliczne zdjęcia, niezłe efekty specjalne oraz gra aktorska. Tutaj palmę pierwszeństwa oddaję Danowi Stevensowi w głównej roli. To naprawdę niezły aktor o świetnym głosie (zagrał Bestię w fabularnej wersji "Pięknej i Bestii"), który przypomina mi trochę młodego Edwarda Nortona. Ponadto twórcą "Legionu" jest Noah Hawley, bardzo utalentowany producent i twórca serialowego "Fargo" oraz pierwszych sezonów "Bones" (tych dobrych, zanim serial zszedł na psy). 

Podsumowując wszystko co powyższe, uważam "Legion" za dobry serial. Jest w nim tajemnica i psychologiczna zagadka do rozwiązania, tajne agencje, spiski, ruch oporu, a do tego szczypta akcji i supermocy. Tyle że to nie dla mnie - po prostu szkoda mi czasu. Ja odpadam, ale proponuję każdemu, by przekonał się sam. Może będziecie bardziej zadowoleni.

Wniosek: Ciekawe w formie, ale dla mnie zbyt mało oryginalne.


Copyright © Jest Kultowo! , Blogger