"Triple 9" ("Psy Mafii")

O czym to jest: Dobry policjant na tropie grupy złych policjantów.

psy mafii film recenzja woody harrelson casey affleck gal gadot kate winslet

Recenzja filmu:

Przyznaję szczerze - poszedłem na ten film tylko i wyłącznie dla obsady. Gdy zobaczyłem trailer "Triple 9" przepadłem. Woody Harrelson, Casey Affleck, Chiwetel Ejiofor, Aaron Paul, Norman Reedus, Anthony Mackie, Gal Gadot i Kate Winslet!!! Przecież to prawdziwy dynamit! Przykład zeszłorocznego "Sicario" pokazał, że dobre thrillery o policjantach i złodziejach wciąż potrafią być znakomitą, zaskakującą rozrywką. I choć "Triple 9" niestety nie jest aż tak dobry jak się zapowiadał, to wciąż stanowi solidny kawałek kina akcji.

Najbliżej jest tej produkcji do kultowej "Gorączki" oraz fantastycznego "Dnia Próby", głównie ze względu na stylistykę oraz bardzo podobną tematykę. Sporo tu także skojarzeń z serialami klasy "True Detective" (jak choćby lecący na autopilocie Woody Harrelson, który nawet nie musiał się przebierać) czy "Breaking Bad" (niemal identyczna rola Aarona Paula). To świat miasta grzechu (tym razem jest nim Atlanta), trzymanego twardą ręką przez żydowsko-rosyjską mafię (muszę przyznać, że chasydzi z kałasznikowami podbili moje serce). Świat, w którym nieliczni dobrzy policjanci walczą z bandziorami, gangsterami, a także skorumpowanymi kolegami. Śmierć czyha za każdym rogiem, a widzowie mogą robić zakłady, kto z obsady dotrwa do napisów końcowych. Nie brakuje strzelanin, hektolitrów krwi, naturalistycznych szczegółów i ostrego języka. To mocne, typowo "męskie" kino, które jednak stara się coś opowiedzieć o otaczającym nas świecie. Lubię takie produkcje, oczywiście byle nie za często.

Prawdziwym objawieniem "Triple 9" jest Kate Winslet (znana do tej pory z dramatów obyczajowych i skomplikowanych postaci) w roli przefarbowanej na blond, twardej szefowej mafii. Wygląda tu zupełnie inaczej niż zwykliśmy ją oglądać i daje przy tym niezły popis umiejętności. Drugą istotnym elementem jest znakomity klimat psychozy i paranoi unoszący się nad zapuszczoną, zdegenerowaną Atlantą. Prawdziwy świat upadły. Ubolewam jedynie, że film jest niestety za długi i nie posiada wyraźniejszych, mocniej nakreślonych zwrotów akcji. Dobre kino sensacyjne przypomina albo wznoszącą się linię (napięcie wzrasta z każdą minutą), albo wydruk EKG z górami i dolinami. Tymczasem "Triple 9" leci cały czas na tej samej, płaskiej nucie - co prawda wysoko postawionej, ale jednak płaskiej. Myślę, że z takiej obsady dałoby się wyciągnąć o wiele więcej epy. Ale i tak wyszło całkiem nieźle.

Wniosek: Świetna obsada w średnim filmie. Ale nie było tak źle.


Copyright © Jest Kultowo! , Blogger