"X2" ("X-Men 2")

O czym to jest: Dobrzy mutanci vs. źli ludzie.

x-men 2 film recenzja wolverine magneto mystique

Recenzja filmu:

No nareszcie! Po obejrzeniu nieco zachowawczego "X-Men: First Class" i lekko przykurzonego "X-Men" dotarłem do takiego filmu o mutantach, jaki mi się naprawdę podoba. "X2" jest dynamiczne, fajnie zagrane, a co najważniejsze ma fabułę! W wiodącej roli ponownie występuje Hugh Jackman jako Wolverine, a towarzyszy mu większość postaci z poprzedniego filmu + cała banda nowych. Tłoczno tu jak w "Avengersach", choć wydaje się to mieć większy sens!

Niestety dalej nie rozumiem, po co na ekranie Rogue i Cyclops, chyba najbardziej zbędne postacie w całej sadze "X-Menów". Ale nie ma co narzekać, bo oprócz nich pojawia się znakomity Iceman, świetny Nightcrawler, a także możemy obejrzeć więcej oryginalnej Mystique (jej to nigdy za wiele!). Patrick Stewart i Ian McKellen ponownie wprowadzili fajną dojrzałość aktorską pośród obsady, choć palmę pierwszeństwa należy oddać Brianowi Coxowi w roli czarnego charakteru, pułkownika Strykera. I nawet nie musiał nosić peleryny, żeby być przerażający!

Jak przystało na przekaz "X-Menów", ponownie sporo tu lekcji tolerancji i akceptacji dla innych, choć tym razem mutanci zamiast ratować świat musieli ratować samych siebie. Podoba mi się taki przebieg akcji, tak samo jak podobał mi się niegrzeczny Wolverine zarzynający złych kolesi atakujących szkołę Profesora X. Efekty specjalne stały na wysokim poziomie (oczywiście jak na standardy 2003 roku), a film po prostu przyjemnie się oglądało. Zachęcam i chwalę, oraz liczę na trzymanie takiego poziomu w przyszłych produkcjach.

Wniosek: Bardzo fajna rozrywka. Takie powinny być filmy komiksowe!


<<< Sprawdź kolejność oglądania serii "X-Men"! >>>


Copyright © Jest Kultowo! , Blogger