"Dracula Untold" ("Dracula: Historia Nieznana")

O czym to jest: Jak Dracula stał się wampirem.

dracula historia nieznana recenzja filmu luke evans dark universe

Recenzja filmu:

Panie i Panowie, zaczynamy kolejne uniwersum filmowe. Po wielkim sukcesie, jakim okazała się seria filmów z "Marvel Cinematic Universe", inne wytwórnie pozazdrościły strumienia dolarów od widzów. Do chóru zainteresowanych łatwym zarobkiem, przyłączyła się między innymi wytwórnia Universal, posiadająca prawa do klasycznych "potworów" przedwojennego kina: Draculi, Mumii, Frankensteina, Wilkołaka etc., czyli źródeł połowy współczesnych blockbusterowych horrorów. Idąc tym tropem, Universal postanowił przeprowadzić reboot i zrobić jedną długą serię powiązanych ze sobą "potworowych" filmów. Pierwszym z nich jest właśnie "Dracula Untold".

Mamy więc historię życia księcia Vlada Palownika, który do legendy popkultury przeszedł jako Dracula. Twórcy filmu zaserwowali nam mieszankę faktów historycznych, mitów na temat wampirów i własnych wyobrażeń, okraszonych sporą dawką CGI. Wyszło niestety średnio, a miejscami wręcz słabo. Żeby nie było, film ma bardzo mocną stronę: aktorstwo. Luke Evans w tytułowej roli Draculi sprawdza się bardzo dobrze (równie dobrze, jak poradził sobie z rolą Barda w "Hobbitach"). Wspiera go nie kto inny jak sam Charles Dance grający "superwampira" bez imienia. Niestety nawet taka dobra obsada nie jest w stanie udźwignąć słabego filmu.

Pomijam już niedorzeczne potraktowanie historii, jak choćby wątek Mehmeda II. Pomijam klasyczne wampirze motywy jak krzyże, czosnek, światło słoneczne, bo do tego się przyzwyczailiśmy (aczkolwiek liczyłem na jakąś oryginalność). Pomijam też lejące się z ekranu CGI nienajlepszej jakości. Głównym problemem jest to, że przedstawionemu uniwersum brakuje znamion realności. Nie chodzi mi o to, byśmy uwierzyli, że rzeczywiście żył sobie kiedyś wampir Dracula. Starczyłoby mi pokazanie wiarygodnego świata fantasy. Niestety wszystko jest sztuczne. Scenografia, kostiumy, kadry... Fałsz, komputer i pójście na łatwiznę. Niefajnie.

Jestem trochę rozczarowany, bo liczyłem na więcej. Ale Universal planuje kolejne rebooty, między innymi "Mumii" i "Van Helsinga", a zarówno Dracula jak i Superwampir mają się tam pojawić, zapewne w oczekiwaniu na jakiś wspólny crossover w rodzaju "Avengersów". Tylko czy nam jako widzom warto na to czekać? Mam pewne wątpliwości.

P.S. I wygląda na to, że nie tylko ja miałem wątpliwości, albowiem film oficjalnie wyrzucono poza obręb tzw. "Dark Universe" na rzecz rebootu "Mumii" z 2017 roku. Szkoda Evansa, ale może to i lepiej.

Wniosek: Słabe jak na wampiry, słabe jak na Draculę.


Copyright © Jest Kultowo! , Blogger